"Była to jedna z wielu wypraw polskiego himalaisty..." Pewnie wiele tragicznych historii można rozpocząć tymi słowami, pomyślałam po przeczytaniu jednej z recenzji. Tak też się zapowiadała sama książka, która powstała po śmierci Piotra Morawskiego. Jego żona Olga znalazła w domu zapiski z podróży, wzbogaciła je swoimi opowiadaniami o wspólnym życiu i postanowiła wydać w formie książki.
Dwutorowość powieści pozwala poznać pragnienia i emocje Piotra. Czytelnik widzi ciągłą walkę między pasją a miłością do rodziny. Na początku widzimy palącą i fascynującą miłość, która z upływem lat przeradza się w dojrzałe uczucie. Drugi głos w książce to wspomnienia Olgi, początkowo dumnej z wypraw ukochanego, cierpliwie i z utęsknieniem wyczekującej jego powrotu. Po pojawieniu się pierwszego dziecka Olga patrzy na życie z innej perspektywy. Odkrywa też bolesną prawdę - Piotr żyje od wyprawy do wyprawy, nie znajduje sobie miejsca w domu, myślami ucieka w góry.
Książka pozwala szerzej spojrzeć na ... Himalaizm? Pasję? Miłość? Początkowo dziwiłam się Oldze Morawskiej, że próbuje jakby przy okazji opowiedzieć o sobie. Wraz z każdą stroną uświadamiałam sobie, że jej zmagania z samotnością, dziećmi, szarą rzeczywistością były w tym układzie równie ważne. Zaskoczył mnie fakt, że "kobieca" część książki (ta wydawałoby się banalna i prozaiczna) staje się się dla mnie fascynująca i pełna emocji.
W powieści "Od początku do końca" wyłania się obraz nie tylko wielkiego podróżnika, ale też silnej i kochającej kobiety, która po tak trudnych doświadczeniach stwierdza:
„Wierzę, że życie jest po to, żeby mieć marzenia. Wierzę, że warto próbować tych marzeń dotknąć, że warto spróbować marzenia zmienić w cele, i że cały czas warto marzyć dalej.”
Olga Morawska
Piotr Morawski
Ocena: 6/6
Liczba stron: 349