czwartek, 2 maja 2013

Szatański zmysł



Niedawno odkryłam w sobie zacięcie do książek detektywistycznych, a stało się to za sprawą wakacyjnej lektury "Erynii" Marka Krajewskiego i książek tajemniczej autorki Nicci French. Nawet nie sądziłam, że lektura szkolna Kornela Makuszyńskiego będzie kolejną z wciągających historii detektywistycznych.
Otóż książka opowiadająca o chłopcu z klasy VII (relikt przeszłości...) - Adasiu Cisowskim. Jest to uczeń warszawskiego gimnazjum, który słynie z wyjątkowych umiejętności logicznego myślenia i rozwiązywania zagadek. Okazuje się, że chłopak stanie się niezwykle pomocny swemu nauczycielowi. Profesor Gąsowski zaprasza wychowanka do majątku swego brata Iwa, gdzie mają miejsce niesamowite wypadki. W sielskiej Bejgole Adaś przeżywa swą pierwszą miłość (w roli Wandy słynna Pola Raksa) i rozwiązuje zagadkę znikających drzwi. 
Ciekawym aspektem lektury okazuje się intelektualizm Makuszyńskiego, który niestety okazuje się być niezrozumiały i uciążliwy dla współczesnego młodego czytelnika. Oto wybrane przykłady:

"fugas chrustas" = uciekać w krzaki
"smętny kadewyr" = smętny trup
"dies irae pana prof." = dzień gniewu pana prof.
"koryta do pośmiertnej ablucji wieprzów"  = koryta do pośmiertnego obmywania wieprzów
"Nec locus, ubi Troia" = Zniknął nawet ślad, gdzie była Troja.

Pisarz dokonywał też licznych odwołań do:

-klasyki literatury (Słowacki, Mickiewicz, Szekspir)
-muzyki ("molto agitato" = bardzo żywo, "w molowej tonacji" = miękko, smętnie)
-historii (postać Justynian I Wielkiego- skodyfikował prawo, tzw. Kodeks Justyniana)
-botaniki ("asfodel" = roślina z rodziny liliowatych, zwana pospolicie złotogłowiem)
-zoologii ("edredoński puch" = cenny i doskonały puch, otrzymywany z dzikich kaczek specjalnego gatunku)
-mitologii ("bóg Boreasz" = w mitologii grec. bóg wiatru północnego). 

Czy to oznacza, że młodzież zaczytująca się w Makuszyńskim w czasach przedwojennych (książka została wydana w 1937) była dużo bardziej oczytana i intelektualnie rozwinięta? Odpowiedź wydaje się oczywista... Nieprawdaż?

PS Skąd taki tytuł? Prof. Gąsowski "szatanem" nazywał swojego ulubionego ucznia o niezwykłych umiejętnościach.

Ocena: 5/6
Liczba stron: 276

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Będzie mi bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad w komentarzach