czwartek, 28 marca 2013

Zmartwychwstały!



Codzienność jest bezlitośnie dojmująca, miarowym rytmem wyznacza nasze podrygi i marzenia. Jakże cudnie przekroczyć czasem drzwi szafy, prowadzące do świata pogrążonego wieczną zimą. Książka C. S. Lewisa Lew, czarownica i stara szafa opowiada historię czwórki zwyczajnych dzieci: Piotra, Edmunda, Zuzanny i Łucji Pevensie, którzy w obawie przed bombardowaniem Londynu zostają wywiezieni do wiejskiego domu profesora Kirke'a. Tam odkrywają tajemniczą szafę prowadzącą do Narnii rządzonej przez okrutną Białą Czarownicę.


Ciężarem dla jej mieszkańców są tajne odziały, które tropią rzeczywistych i potencjalnych wrogów korony. Mieszkańcy jednak nie tracą ducha i cierpliwie oczekują spełnienia proroctwa o powrocie lwa Aslana, prawowitego władcy Narnii, który położy kres Czarownicy i wiecznej zimie. Zwiastunem ponownego przyjścia Aslana ma być pojawienie się dwóch synów Adama i dwóch córek Ewy. Jak się domyślamy są to główni bohaterowie naszej książki. Słabym ogniwem wykorzystanym przez bezwzględną władczynię okazał się Edward, który wydaje rodzeństwo Czarownicy. Tymczasem pozostałe dzieci spotykają się z przybyłym do królestwa Alsanem i obmyślają plan wyrwania Edwarda, gdyż pradawne prawo mówi, że każdy zdrajca trafi pod kuratelę złej władczyni zamku Ker-Paravel.



Aslan proponuje jej układ: w zamian za puszczenie chłopca wolno, on sam złoży swe życie za Edmunda. Czarownica przystaje na propozycję i składa ofiarę z Aslana na rytualnym ołtarzu, czego świadkami są Łucja i Zuzanna. Dziewczynki całą noc opłakują ukochanego wybawcę... Rankiem okazuje się, że ofiarny lew wrócił do życia, a ołtarz, na którym umarł, pękł na pół. Narnijczycy jednoczą się po przywództwem zmartwychwstałego, pokonują wcielone zło, a Aslan przekazuje władzę nad krainą czwórce rodzeństwa.
      

Uważny czytelnik zauważy z pewnością alegoryczne odniesienia do chrześcijańskich koncepcji teologicznych. Dla wielu krytyków literackich powieść Lewisa jest po prostu rozbudowaną alegorią śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Rzeczywiście, po bliższej analizie można dostrzec całą masę podobieństw między fikcyjną postacią lwa Aslana i Jezusem z Nazaretu. Nadejście Jezusa poprzedziło proroctwo Izajasza, zawarte w księgach Starego Testamentu. Przybycie Aslana do Narni także zostało wcześniej przepowiedziane – pan Bóbr, jeden z bohaterów książki, przytacza czwórce rodzeństwa treść rozpowszechnionego wśród Narnijczyków proroctwa:

"Zło zostanie naprawione,
Gdy w tę Aslan przyjdzie stronę;
A gdy głośno on zaryczy,
Znikną smutki i gorycze;
A gdy zębem wkoło błyśnie,
Zimę nagła śmierć uciśnie,
A gdy grzywą złotą wstrząśnie
Da początek wiecznej wiośnie." (s.80)

W czasie swojego pobytu w Narnii, Aslan dokonuje wielu cudownych czynów, podobnie jak Jezus w czasie swojego pobytu na ziemi. Najważniejszym z nich jest przywrócenie do życia wszystkich istot zaklętych przez Czarownicę w kamień, co stanowi oczywiste nawiązanie do biblijnej historii o wskrzeszeniu Łazarza. Sam fakt, że Aslan ukazany jest w książce jako wielki lew jest także nie bez znaczenia. W tradycji chrześcijańskiej Chrystusa utożsamiano bowiem z biblijnym „Lwem Judy” – świadczy o tym fragment z Apokalipsy św. Jana: 

„Tedy mi jeden z onych starców rzekł: Nie płacz! Oto zwyciężył lew, który jest z pokolenia Judowego, korzeń Dawidowy, aby otworzył księgi i odpieczętował siedm pieczęci ich.” (Ap 5:5, Biblia Gdańska)

Jednak najważniejszym odniesieniem do treści biblijnych jest bez wątpienia fragment opisujący śmierć Aslana. Rozpoczyna się on od nawiązania do modlitwy Jezusa w Ogrójcu. W nocy Aslan wyrusza samotnie z obozu i kieruje się w stronę Kamiennego Stołu, by oddać się w ręce Białej Czarownicy. Nagle spostrzega, że podążają za nim Zuzanna i Łucja. Nie mogąc zdobyć się na to, by odesłać je z powrotem, Aslan pozwala im towarzyszyć sobie przez jakiś czas:

"Poszli więc dalej razem – każda z sióstr po jednej stronie Lwa. Jakże jednak wolno szedł! A jego wielka, królewska głowa zwieszała się tak nisko, że nos prawie dotykał trawy. Po chwili wzdrygnął się i wydał z siebie głuchy jęk.
- Aslanie! Kochany Aslanie! – zawołała Łucja. – Czy stało się coś złego? Czy nie możesz nam powiedzieć?
- Może jesteś chory, Aslanie? – zapytała Zuzanna.
- Nie – odpowiedział Aslan. - Czuję się smutny i osamotniony. Połóżcie ręce na mojej grzywie, żebym czuł, że tu jesteście, i idźmy tak dalej." (s. 145)

W samym opisie śmierci Lwa znajdujemy odniesienia do zawartego w Ewangelii opisu Męki Pańskiej. Aslan jest wyszydzany przez zgromadzony przy Kamiennym Stole tłum popleczników Czarownicy, oprawcy wiążą go powrozem, biją i opluwają po czym zakładają mu na pysk kaganiec (odpowiednik korony cierniowej). Tępymi nożycami obcinają mu grzywę, co stanowi symboliczne odarcie z szat. Wreszcie Czarownica zadaje Królowi Narnii śmiertelny cios zakrzywionym nożem, czyniąc zadość Wielkim Czarom i ogłaszając swoje zwycięstwo. Jednak nie oznacza to triumf zła, gdyż Lewisowski bohater zmartwychwstaje i przynosi światu zbawienie...



Ocena: 6/6
Liczba stron: 181

poniedziałek, 11 marca 2013

W oczekiwaniu na wiosnę



Czas na ulubiony zestaw oszukanych. Skoro wiosna nadal nie nadchodzi...


Znikam w swym schowku.


niedziela, 10 marca 2013

Oszukana!

Zmieniam tożsamość. Od dziś nie jestem Urzeczona, ale Oszukana. Miała przyjść WIOSNA, a za oknem jak zwykle zima! Sądziłam, że wykonanie karmnika dla ptaków można odłożyć na bliżej nieokreśloną przyszłość, a tu masz babo placek! Zima! Czas wygrzebać projekty ptasich mieszkanek, w których z przyjemnością sama bym zamieszkała.
Oto kilka projektów Etsy




Poniższe budki urzekły mnie podczas pewnego spaceru.




W którym z domków mielibyście ochotę zamieszkać? Moim faworytem jest fioletowy zakątek z leżaczkami.

sobota, 9 marca 2013

Le Petit Nicolas



Idylliczny świat mych dziecięcych wyobrażeń był zaczarowany przez książki z serii "Poczytaj mi mamo", a większość z nich nadal dumnie spogląda z moich regałów. Ich stronice kryją w sobie rozchwiane podpisy właścicielki, dla której "ksiołszki" (cytuję oryginalny wpis:) do dziś są źródłem szczęścia. W ten świat wpisują się opowieści R. Gościnnego i J. Sempego mówiące o uroczym Mikołajku. Czarujące przygody młodego bohatera i jego kumpli pozwalają czytelnikowi na powrót do dziecięcej perspektywy postrzegania świata i wywołują niekontrolowany uśmiech.


Trudno oprzeć się skojarzeniu, że scenka uwieczniona przeze mnie na jednej z francuskich ulic, mogłaby stać się ilustracją kolejnej przygody Mikołajka...


PS Ciekawostka- R.Goscinny pochodzi z rodziny polskich emigrantów.

Ocena: 6/6
Liczba stron: 166

niedziela, 3 marca 2013

Stosik nr 1 - zapowiedź minionych

Schowek Urzeczonej jest gościnny zwłaszcza dla książek. Urocze potencjały książkowe napotkałam w witrynie jednego z alzackich sklepów. Wystarczyłoby wziąć pióro i spożytkować je należycie, niestety potrzeba CZEGOŚ więcej...


Zacznijmy zatem od prezentacji Stosika nr 1, który jest wspomnieniem po przeczytanych niedawno książka z kanonu literatury dziecięcej. Będą to w zasadzie luźne imresje na ich temat.



piątek, 1 marca 2013

Clann as Dobhar

Długo zastanawiałam się, czy jestem w stanie ująć w słowach fascynację… Dręczyło pytanie, jak nie zbanalizować tak nieuchwytnych myśli krążących wokół Clannad? Oto historia umuzykalnionej „rodziny z Dobhar"...



Nie chciałabym tutaj omawiać historii zespołu, więc wspomnę jedynie o kilku rzeczach. Otóż znaczącym dla Clannad było rok 1970, kiedy to wygrali prestiżowy festiwal folkowy Letterkenny Folk Festoval, w którym główną nagrodą była możliwość nagrania własnej płyty. Tak oto w 1973 roku ukazał się album Clannad. Kolejny (Fuaim), wydany w 1982, został wzbogacony o eteryczny głos siostry Brennan o imieniu Eithne, znanej jako Enya (!)... 
W tym samym roku zespół wzbogacił irlandzki thriller Gra Harry'ego swoją ścieżką dźwiękową, która trafiła na szczyty brytyjskich list przebojów.



Naturalną koleją rzeczy było wydanie kolejnego albumu w 1983 (Magical Ring). Nie jest to jednak koniec filmowej przygody rodziny Brennan, gdyż rok później nagrali ścieżkę dźwiękową do kultowego serialu Robin z Sherwood...



Zespół pojawił się ze swoją muzyką również w takich filmach jak Ostatni Mohikanin czy List w butelce.
Dla mnie najważniejsze dźwięki zabrzmiały 10 lutego 2013 roku, brakowało jedynie Bono...